Kocham szparagi. Wiem,,,to banalne co mówię. Pół polski pewnie kocha szparagi. Ja zaczęłam je kochać dość niedawno.
W sumie za późno ich spróbowałam bo dopiero kilka lat temu. Oczywiście coś mi świta z dzieciństwa,że były u nas w domu ale nie pamiętam smaku ani tego czy je lubiłam. Kojarzę szparagi marynowane, białe, które moja mama zawijała w szynkę i podawała jako przystawkę. Świeże jem stosunkowo niedawno. Zielone są ulubione. Gdy tylko pojawią się w sklepie koniecznie muszę je mieć.
potrzebujemy:
-szparagi
-pomidorki koktajlowe
-czosnek
-parmezan
-sól, pieprz
-oliwa, masło
Szparagi należy umyć i odłamać twardszy koniec u nasady. Łatwo znaleźć to miejsce, wystarczy je złamać. Twarda część nie złamie się sama, w miejscu w którym szparag się złamie jest już na tyle chrupiący i miękki, że można tą część jeść. Szparagi kroimy na kawałki około 4cm i wrzucamy na rozgrzaną oliwę. Solimy, dzięki temu zrobią sie szybciej miękkie. Dodajemy posiekany czosnek i pomidorki koktajlowe. Podgrzewamy według uznania,albo długo aż pomidorki uduszą się i zmiękną, albo chwile aby tylko złapały ciepło. Uważajmy na czosnek,,,gdy sie za bardzo zrumieni robi się gorzki. dorzucamy trochę masła dla smaku i gotowe!
Podajemy z parmezanem!
To lekka i szybka i pyszna przekąska!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz