Cytrynowa to taka zupa, którą jadło się u nas w domu od zawsze. Niezależnie od tego czy była zimna i należało się wzmocnić, czy lato i miało się ochotę na orzeźwienie. Zawsze z ryżem. Zawsze ślicznie jasnożółta. Zawsze kwaśna. Super dobra i super zdrowa. Jeżeli na samą myśl o niej krzywisz się, to znak że musisz spróbować!
Chciałam przy okazji wytłumaczyć się z ciszy na blogu, która trwała kilka miesięcy. Najpierw, we wrześniu, byłam pochłonięta moim ślubem i weselem, potem okazało się ze jestem w ciąży i nieciekawie znoszę nudności. Nie byłam w stanie nic gotować, piec, a przede wszystkim nie miałam do niczego chęci. Na szczęście etap ten już minął i nadrabiam zaległości. Zupa cytrynowa pojawia się z powodu mojego przeziębienia. Kobiety w ciąży nie mogą brać prawie żadnych leków ,pozostają nam metody "babcine". Ta zupa jest do tego idealna!
Potrzebujemy ( na ok 3 litry zupy)
- rosół, bulion lub wywar warzywny
- 3-4 cytryny
- śmietanę 18% lub 22%
- ryż
- natkę pietruszki
Bazą do zupy najczęściej jest rosół. Gotujemy go i odcedzamy. Następnie wyciskamy sok z cytryn i dodajemy połowę do zupy. Chwilę gotujemy i dodajemy śmietanę. Należy uważać aby nie zważyła się. Pamiętajcie, że śmietana zmniejszy kwaśność zupy dlatego próbujemy i dodajemy resztę soku wg uznania. Ja uwielbiam kwaśny smak cytryny dlatego dodaję bardzo dużo.
Zupę podajemy z ryżem i dużą ilością natki pietruszki. Możemy dla dekoracji dodać plasterki cytryny ale nie wolno zostawiać ich w zupie na noc...bo złapie goryczkę od skórki i nie będzie dobra na drugi dzień.
Na zdrowie!
Tę zupę kradnę, uwielbiam kwaśne :)
OdpowiedzUsuńi jak robiłaś? smakowała? :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń